Kolejna historia osoby fizycznej nieprowadzącej działalności gospodarczej – konsumenta. Pamiętaj, jest to tylko zarys sytuacji. Każdy przypadek upadłości konsumenckiej różni się od siebie i czasem największe znaczenie mają drobne szczegóły.
Mężczyzna o imieniu Robert w wieku ok. 50 lat, żonaty, jedna pełnoletnia córka, ustrój wspólności majątkowej, praca na pełny etat, wynagrodzenie powyżej minimalnej krajowej. Jedyny wartościowy składnik majątku to lokal mieszkalny oczywiście na współwłasność z małżonką.
Dla informacji: żona nie pracuje, córka mieszka razem z rodzicami, także nigdzie nie pracuje.
Utrzymanie trzyosobowej rodziny z jednej pensji staje się problemem. W dobie instytucji parabankowych jakże chętnie udzielających pożyczek, a także pracowników banków nastawionych jedynie na prowizję od zawartej umowy, problem pozornie znika.
Zaczyna się od większego kredytu na remont mieszkania (chociaż na pewno jakaś część pieniędzy została przeznaczona na uciechy dnia codziennego), kilka „chwilówek” i problem wraca. Damska część rodziny podejmuje decyzję o wyjeździe w celach zarobkowych. Założenie jest proste, pojadą, popracują, zarobią, wrócą i spłacą zadłużenie.
Niestety, założenia były dalekie od rzeczywistości. Oczywiście panie wyjechały do pracy, ale z odłożeniem zarobionych pieniędzy było już gorzej. Powrót był przekładany w nieskończoność, a tym samym pozostawione zadłużenie narastało.
„Sprytny” Robert postanowił ratować swoją zdolność kredytową kolejnymi chwilówkami, które przeznaczał na spłatę zaległych rat – oczywiście taki stan miał trać jedynie do czasu powrotu żony i córki. W tzw. międzyczasie Robert musiał iść na wcześniej zaplanowany zabieg w szpitalu. Zwolnienie L4 po zabiegu, wynagrodzenie w wysokości 80% nie pomogły utrzymaniu dobrej kondycji finansowej.
Minęło kilkanaście miesięcy od zaciągnięcia pierwszej chwilówki i Robert wpadł w spiralę zadłużenia. Doliczając wszystkie koszty, opłaty i odsetki wyszło ok. 300 tyś. Wynagrodzenie Roberta w części podlegającej egzekucji zostało zajęte przez komornika, a z tego co zostało każdego miesiąca Robert ledwo wiązał koniec z końcem.
W tym czasie żona Roberta ułożyła sobie życie z innym mężczyzną i nie miała zamiaru wracać do kraju.
Postępowanie egzekucyjne nie dotyczyło tylko zajęcia wynagrodzenia za pracę, ale także została wszczęta egzekucja z nieruchomości.
Robert złożył wniosek o ogłoszenie upadłości osoby fizycznej nieprowadzącej działalności gospodarczej – konsumenta. Na termin od złożenia wniosku poczekał ok. 3 miesiące i z wielką nadzieją na restart swoich finansów stawił się przed Sądem.
Z mojego doświadczenia wynika, że Sądy szczegółowo przesłuchują konsumentów w zakresie wszystkich okoliczności związanych z zaciąganiem kredytów/pożyczek. Liczy się m.in. kiedy i na co zostały przeznaczone uzyskane środki pieniężne, jaka w danym momencie była kondycja finansowa ewentualnego upadłego i widoki na przyszłość.
Przed Sądem oczywiście Robert mówił wszystko zgodnie z prawną. Był przygotowany. Podawał konkretne daty zaciągania zobowiązań, wskazywał na co zostały przeznaczone pieniądze i wymieniał ile tak na prawdę trafiło do niego, a ile teraz żąda pożyczkodawca (co też ma istotne znaczenie). Sytuacja rodzina Roberta także została przedstawiona.
Odroczenie orzeczenia. Stan faktyczny zawiły. Sąd musiał się zastanowić czy Robert nie spełnia jakiejś z przesłanek oddalenia wniosku. Analiza zeznań Roberta w zestawieniu z dokumentami, m.in. umowy o pożyczki dały podstawę Sądowi do twierdzenia, że dłużnik doprowadził do swojej niewypłacalności wskutek rażącego niedbalstwa – co z kolei stanowi negatywną przesłankę ogłoszenia upadłości. Nie pomogły tłumaczenia, że na rodzinę, że został oszukany przez najbliższych, a sprawa o rozwód w toku.
Sąd II instancji utrzymał zaskarżone postanowienie w mocy.
Niestety z przykrością stwierdzam, że ewentualni upadli traktują upadłość konsumencką jako pewnik, a w momencie oddalenia ich wniosku są źli, że Sąd nie uwzględnił ich żądania. Drogi konsumencie nie tak to działa. Uwzględnienie wniosku o ogłoszenie upadłości konsumenckiej nie jest regułą.
{ 8 komentarze… przeczytaj je poniżej albo dodaj swój }
Jak już się tak zagłebiamy w chwilówki to potem tylko chwila brakuje do upadlości konsumenckiej. U nas w mieście są to coraz częstsze przypadki. Warto właśnie zastanowić się nad tym jak zarządzać firmą żeby do tego nie dopuścić.
Ciekawy wpis.. To niewyobrażalne, że w tym kraju ludzie wpadają w dlugi , ponieważ dążą do tego, aby mieć m.in. własny dom.. Biedne kobiety, które muszą wyjeżdżać do pracy za granicę.. współczucia dla takich rodzin
To prawda. Nie tak to działa. Trzeba myśleć co się robi. W każdym domu głowa rodziny powinna prowadzić budżet. Na co nas stać a na co nie. Chwilówki to głęboka studnia. Pożyczymy 1000 oddajemy x2 razy tyle. Kredyty powinny wziąć osoby, które myślą na bieżąco i patrzą w przyszłość na stan swojego konta i spodziewanych zarobków. Sytuacja mężczyzny faktycznie tragiczna, no ale to że rata będzie ciężka przy jego zarobkach i utrzymaniu rodziny mógł po prostu zrezygnować z takiego kredytu lub wziąć mniejszy a resztę z wypłaty starać się uzbierać z miesiąca na miesiąc. Za błędy niestety trzeba płacić. Dobry wpis. Powinien trafić do wielu ludzi i uświadomić im trochę rzeczywiste realia i prawo. Temu mężczyźnie bardzo współczuję
Po prostu szok, że w tak prosty sposób człowiek może popaść w takie długi. Dla mnie to niewyobrażalne. Naprawdę należy wiedzieć ile jest się w stanie płacić miesięcznie nie naciągając przy tym budżetu rzecz jasna. Ciekawy wpis, bardzo.
Dziękuję za ciekawy wpis. Bardzo ciekawa historia. Warto wcześniej dobrze zapoznać się z ustawą albo doradzić się specjalisty, bo rzeczywiście to nie jest taki prosty i oczywisty temat.
Jaki jest wniosek z tego wpisu? Najlepiej 100 razy przemyśleć czy chcemy w ogóle brać kredyt i czy na na niego stać. Bardzo mądry i nawołujący do rozważnego traktowania zadłużeń bo taka spłata kredytu to plan na kilka kolejnych lat. Pozdrawiam!
Ta upadłość konsumencka to ciekawa i nie do końca jasna sprawa. Tym lepiej, że taki wpis się pojawił. Pozdrawiam 🙂
W ogóle z tego co widzę, to temat upadłości konsumenckiej jest coraz popularniejszy ostatnio, także wpis całkiem na czasie.